Wilhelm Albrecht Schack von Wittenau i jego chorągiew w kościele Św. Antoniego w Suszu

Wszystkich tych, którzy mieli okazję spędzić choć parę chwil w kościele Św. Antoniego w Suszu nie trzeba przekonywać o tym, że należy on do najpiękniejszych na ziemiach naszego powiatu.

Budowę świątyni rozpoczęto najpewniej wraz z wydaniem aktu lokacyjnego miasta. Niestety, znana jest jedynie jego odnowiona wersja z 20 grudnia 1315 r., domyślać się jednak można, że już w latach 1305-1310 zaczęło powstawać tu miasto a wraz z nim kościół. Koniec jego budowy nastąpił w drugiej połowie XIV wieku. Nieopodal znajdował się cmentarz parafialny, ale najznakomitsi mieszkańcy miejsce wiecznego spoczynku znajdowali wewnątrz świątyni, co poświadczają zachowane do dziś w kościelnej kaplicy płyty nagrobne.

  

Płyta nagrobna rodziny Schack (vel Schach) von Wittenau
Płyta nagrobna rodziny Schack (vel Schach) von Wittenau

 

Do grona owych "najznakomitszych" bez wątpienia należy zaliczyć rodzinę Schack von Wittenau i jej przedstawiciela Wilhelma Albrechta. Na zainteresowanie zasługuje on nie tylko dlatego, iż był postacią nietuzinkową, ale także z uwagi na związaną z nim pamiątkę, która stanowi bardzo cenne świadectwo epoki, w której żył. Wartość jej pomnaża fakt, że jako jedna z nielicznych ocalałych z wojennej pożogi znajduje się od niemalże trzystu lat w pierwotnym miejscu swego przeznaczenia.

Rodzina Schack von Wittenau (zapisywana też jako Schach, w źródłach polskich jako Szack, Szak) przybyła do Prus z Czech na przełomie XV/XVI wieku. Podobno szlachectwo nadał im w 1473 r. nikt inny jak syn króla polskiego Kazimierza Jagiellończyka, panujący w Czechach Władysław. Tu zakupili Schackowie majątki w Stążkach, Balewie, Rodowie, i położonym niedaleko Susza Nipkowie dzierżyli też intratne posady w administracji i wojsku.

 

Kościół Św. Antoniego w Suszu
Kościół Św. Antoniego w Suszu

 

Wilhelm Albrecht Schack urodził się 10 kwietnia 1668 r., najpewniej w rodzinnym Balewie. Ojcem jego był starosta suski Albrecht, a matką Małgorzata von der Osten Sacken. Wilhelm za żonę pojął hrabinę Henriettę Sybillę Truchsess von Waldburg, z którą doczekał się synów: Magnusa Ludwika, Wilhelma Henryka i Karola Albrechta. Jego rodzina od 1671 r. posiadała przywilej patronatu nad suskim kościołem. Funkcja ta była na owe czasy bardzo prestiżowa, tym bardziej, że w ich przypadku dożywotnia i dziedziczna. Sprawujący opiekę, miał rzecz jasna nie tylko obowiązki, jakimi było zapewnienie zaopatrzenia dla pastora, wyposażanie świątyni, oraz dbałość o jej stan. Oprócz "dobrego słowa" na kazaniu mógł on także liczyć na prawo dobrania duchownego lub chociaż zasugerowania odpowiedniej kandydatury.

Wilhelma Albrechta interesowały nie tylko sprawy miasta. Jako generał-major służył on królowi Danii i Norwegii, pełniąc przy tym funkcję pułkownika gwardii przybocznej. Niewykluczone, że w latach 1700-1720 brał udział u boku króla Fryderyka IV w wojnach przeciwko Szwecji i Holsztynowi. Zmarł 22 maja 1731 r., pochowany został w rodzinnej krypcie w kościele miejskim w Suszu. Do dziś znajduje się tam płyta grobowa z herbem rodziny Schack von Wittenau, wykonana po 1838 r., nie jest to jednak jedyny ślad pozostawiony przez dawnych właścicieli Nipkowa.

Wspominałem wyżej o pewnej zachowanej do naszych czasów "pamiątce" związanej z Wilhelmem Albrechtem. Mowa tu o chorągwi nagrobnej, którą dla uczczenia pamięci sporządzono po jego śmierci. Do chwili obecnej, ze 101 zlokalizowanych tego typu zabytków zachowało się jedynie 11, z których trzy znajdują się w kościołach (Susz i 2 w Szestnie, pow. Mrągowo), czyli miejscach swego pierwotnego zalegania. Ale przed 1945 r. podobne zabytki znajdowały się także w Borecznie (chorągiew Fryderyka Zygmunta von Kirkoll) i Kisielicach (chorągiew Hansa Wolfa von Gröben).

Zachowana w Suszu chorągiew Wilhelma Albrechta Schack von Wittenau wykonana jest z miedzianej blachy, otoczonej złoconymi imitacjami liści. Na frontalnej stronie znajduje się namalowane olejną farbą na ciemnym tle przedstawienie zmarłego w siwej peruce. Klęcząca ze złożonymi rękoma postać odziana jest w stalowoczarną zbroję ze złoconymi fragmentami łączącymi poszczególne części, spod jej płatów wystaje czerwona przeszywanica i fragmenty białej koszuli. Biodra opasane są czerwoną szarfą, u której z lewej strony przywieszony jest rapier ze złoconą rękojeścią, przy lewej nodze znajduje się także hełm z biało-czerwoną kitą. Kolana ułożone są na poduszce, na której leży regiment - krótka laska będąca oznaką władzy oficerskiej. Pod poduszką znajdują się fragmenty uzbrojenia, bębny wojskowe i chorągwie: szwedzka i księstwa Holsztyn-Gottorp. Wskazuje to, iż Wilhelm Albrecht Schack walczył przeciwko nim, a być może symbolika przygniecenia przeciwnika obrazuje jego sukcesy. Po obu stronach postaci anonimowy twórca namalował herby rodzinne, ojca (min.: Schack, Pilgram, Ludzicki, Kreytzen, Ranschken) i matki (min.: Sack von Osten Sacken, Lambsdorf, Polenz). W dolnych rogach, w ozdobnych kartuszach znajdują się także inicjały W - Wilhelm. Z prawego górnego rogu wychodzą, jakby z nieba złociste promienie, po drugiej stronie postaci widnieje osobno herb Schack von Wittenau: modry wilk na czerwonym tle, wyskakujący z czerwono-modrej szachownicy.

 

Chorągiew Wilhelma Albrechta Schack von Wittenau, po II wojnie światowej zachowało się ich w dawnych Prusach tylko 11, ale jedynie ta i dwie z miejscowości Szestno znajdują się w kościołach
Chorągiew Wilhelma Albrechta Schack von Wittenau, po II wojnie światowej zachowało się ich w dawnych Prusach tylko 11, ale jedynie ta i dwie z miejscowości Szestno znajdują się w kościołach

 

Na rewersie chorągwi znajduje się biograficzny napis epitafijny, z którego dowiadujemy się o pełnionych przez zmarłego funkcjach wojskowych i dobrach, które posiadał, min.: Nipkowo Małe i Duże, tu określone jako "Dorfen Rosenbergschen". Rewers z uwagi na konieczność odwrócenia chorągwi, a biorąc możliwość jej uszkodzenia nie został przeze mnie zbadany, oparłem się więc w tym miejscu na opisie B. Schmidta, Die Bau - und Kunstdenkmaller der Prowinz Westpreussen. Kreis Rosenberg, Danzig 1906, s. 97-98.

Modę na sporządzanie chorągwi przejęto najpewniej z Polski. Pewne jest, że w Prusach pojawiły się już na początku XVII wieku i utrzymywały się ponad sto lat - do najmłodszych należą akurat te z Boreczna (z 1740 r.) i Susza (z 1731 r.). Źródła historyczne podają, iż chorągwi używano już w czasie pogrzebów, trudno jednak przyjąć aby były to chorągwie blaszane, tu najpewniej pojawiały się chorągwie tekstylne, dopiero z czasem tworzono ich repliki z bardziej trwałego materiału. Nie znaczy to, że nie zamawiano chorągwi z tkanin, te były też dość powszechne np.: chorągiew z Boreczna zrobiona była z jedwabiu. Wszystkie zaś były malowane.

Postać zmarłego na chorągwiach wyobrażana była jako żywa. Wnioskując z portretu Wilhelma Albrechta twierdzić można, że przedstawia go mniej więcej w wieku, w którym zmarł (ok. 63 lata). Zmarłych ukazywano zazwyczaj w chwili modlitwy, w których stronę kierowały się z Niebios promienie błogosławieństwa.

Dlaczego je sporządzano? Niewątpliwie chciano przedłużyć pamięć o zmarłym, ale także względy praktyczne skłaniały się ku temu. Wykonanie i ustawienie kamiennego epitafium było dość kosztowne. Ceny chorągwi jak wykazują to min. rachunki gdańskie, w końcu XVII stulecia wynosiły około 100 florenów, co równało się nawet 1/3 ceny epitafium kamiennego. Pamiętać należy, że co znakomitsi zmarli chowani byli w rodzinnych kryptach, wystarczyło więc zawiesić nad nią chorągiew z przedstawieniem zmarłego. Jednak nie było to regułą, zniszczona po II wojnie światowej chorągiew z Kisielic, mimo iż znajdowała się w kościele to wcale nie było w nim grobu Hansa Wolfa von Gröben.

 Jeżeli chodzi o metaforykę tego typu zabytków doszukiwać się w niej można idei "żołnierza chrystusowego" (por. List Św. Pawła do Efezjan 10-18), lub też pewnego naśladownictwa sztandarów cesarza Konstantyna, któremu anioł rzekł, by przed bitwą namalował krzyże na tarczach i sztandarach swego wojska. Co dało mu zwycięstwo.

 Chorągiew nagrobna z Susza bez wątpienia stanowi zabytek wysokiej klasy. W latach międzywojennych zawieszona była nad wejściem do zakrystii, obecnie znajduje się w kaplicy pogrzebowej.

 

 Tekst i fotografie: dr Seweryn Szczepański

Artykuł opublikowany za zgodą i wiedzą autora.